Albo raczej ona znalazła nas. Szukała pomocy, ewidentnie wywalona, brudna, chuda, strasznie głodna.
Szuka domu na już, nie mamy już kasy, miejsca, sił...
Maleńka jest rozkoszna, bardzo proludzka. W aucie zmęczona zasnęła mi na kolanach i widać było, jaka jest szczęśliwa, poczuła się bezpiecznie... Ktoś wywalił ją w takim lesie - parku. Nie wiem, jak miała tam sobie poradzić. Nie poradziłaby sobie.
Śliczna maleńka ,dobrze że na Was trafiła ...
OdpowiedzUsuńA teraz zatrzęsienie kociąt :(